Ur.2006 r. Bardzo długo błąkający się po Ostródzie... znany wielu osobom, do których przychodził się stołować - niestety nigdzie nie chciał zagrzać miejsca na dłużej, taki wolny duch.Został znaleziony z bardzo poważną raną brzucha... wtedy trafił do schroniska na szczęście, pod opieką weterynarza i znających go ludzi, szybko doszedł do siebie... szybko nauczył się też mieszkać w boksie, chodzić na smyczy... dalej chce ufać ludziom, odpowiedzialnym ludziom...