Połamany psiak Cichy… Czeka na wyrok
Sobota, późne popołudnie i telefon – na poboczu drogi leży pies. Czy możemy mu pomóc, bo jesteśmy jedyni, którzy odebrali telefon. Bo jesteście jego ostatnią nadzieją? Jedziemy, to oczywiste. Mały kundelek, bardzo cierpiący. I pobocze, miasto. Przebiega nam przez głowę myśl: „no tak, po co iść z psem na smyczy, skoro można puścić luzem…”. […]