Czy ktoś ulituje się nad starym Rabanem?
Świat Rabana od ponad 10 lat pocięty jest schroniskowymi kratami. Odgradzają go one od dobrego domu, od ręki, która głaskałaby tylko jego głowę. Od miejsca przy swoim czlowieku, któremu oddałby całe swoje psie serce.
Raban trafił do schroniska w 2011 roku, był młodym psem, miał dopiero dwa lata. I z chwilą gdy przekroczył bramę, było jasne, ze trudno będzie mu znaleźć dom. Po takie jak on, duże, bure, nie wyróżniające się niczym, nigdy nie ustawiają się kolejki chętnych, telefon też milczy jak zaklęty, nie przychodzą maile w ich sprawie.
Ale Raban tego nie rozumie i chciałby kochać, mieć swojego człowieka. Więc gdy tylko trzasnie schroniskowa furtka, wygląda ze swojej budy. Kiedyś z ogromną nadzieją patrzył na każdego, kto zbliżał się do jego kojca. Dziś, gdy wie jak to jest być dla świata nikim, powarkuje na obojętnie mijających go ludzi. Zawiódł go cały świat i wszyscy, w których wierzył. Spędził w schronisku swoją młodość, niemal całe swoje życie i najpewniej przyjdzie mu tu umrzec. Szanse na dom dla Rabana nigdy nie były duże, a teraz, gdy posiwiały pysk i nieporadny już chód zdradzają jego wiek, spadły niemal do zera. Bo kto by chciał starego, schorowanego psa, który nie dość że nie jest specjalnie miły to jeszcze nie zachowuje czystości, bo nie miał gdzie się tego nauczyć.
Kochani, teraz gdy idą Święta prosimy Was o wsparcie dla staruszka Rabana. Nie wiemy ile czasu mu zostało, dlatego chcemy zapewnić mu najlepszą możliwą opiekę. Nie zwrócimy mu lat spędzonych za kratami, najpewniej nie znajdziemy mu też już domu, ale jeśli pomożecie, zapewnimy mu wszystko, co tylko będziemy mogli. Ale potrzebujemy Was, bo i potrzeby Rabana rosną, rośnie też ilość leków jakie przyjmuje.
Raban jest już cały czas pod opieką weterynarza. Otrzymuje sterydy, leki na tarczycę, leki na trzustkę, musi dostawać suplementy wspierające jego aparat ruchu, ma specjalną dietę. Wiek i schroniskowe warunki zrobiły swoje, a teraz gdy idzie zima, jeszcze bardziej sie o niego boimy i jeszcze bardziej Was potrzebujemy.
Prosimy z całego serca, podarujcie Rabanowi grosiki na Święta, bysmy mogli bez obaw o środki finansowe zapewniać mu lecznie, specjalistyczną dietę, dobre warunki. A może ktos z Was zechciałby mu zrobić prezent i zamówić karmę (mokrą, wysokomięsną)? Albo grube, ciepłe posłanie? Prosimy, niech stareńki Raban będzie dla Was ważny, choć przez chwilę…