Ostatnie miesiące ostro dały nam w kość. Głównie pod kątem finansowym. Choć nasze serca są z gumy, tak portfel i domy niestety nie… Naszą fundacje zalały napływające faktury za leczenie dotychczasowych podopiecznych. Nie mamy za co ich zapłacić, a kolejne biedy czekają. Wszyscy wiemy, że kastracja to podstawa, dlatego wyłapujemy na kastrację koty wolnożyjące. Środki z miasta już dawno się skończyły, fundacja musi poradzić sobie sama, a kotki w ciążach chodzą cały rok.

content_ebb797e9-1837-41c7-9eed-3c7e6c4e7efd

 

Mamy chęci, mamy osoby do pomocy, ale bez pieniędzy na chęciach się skończy. W międzyczasie trafiają do nas koty po wypadkach, z nowotworem, chore, no i plaga kociąt z kocim katarem Nie mogliśmy im odmówić pomocy, po prostu nie mogliśmy. To nie ich wina, że są ofiarami bezdomności i w dużej mierze ludzkiej nieodpowiedzialności. Nie szukamy po całym mieście kotów, one same stają na naszej drodze.

 

content_8ce364a6-5c8a-49df-a803-c77f48c29ef3

 

Takie widoki w naszej pracy nie są czymś obcym, ale za każdym razem boli tak samo… Jemu już nie mogliśmy pomóc, ale jest masa kotów, która na tę pomoc czeka. Zaniemogliśmy, po prostu… Tylko dzięki Waszej pomocy, będziemy mogli dalej pomagać Każda złotówka to dla nas ogromna pomoc i świadomość, że nie jesteśmy w tym sami.

 

content_975af9e7-6672-4196-a744-b09be53479c1 content_b0c6850a-3505-428e-9cab-c6e978d8502e content_597493c6-8ca1-448d-980b-23e99898a0d3 content_46375c40-0095-4a5d-ab36-4c80a1959c24

 

—-> https://www.ratujemyzwierzaki.pl/miejskie-niczyje-nieszczescia-kocie-afn <—-

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *