Kolejna edycja „Jarmarku dla Schroniska”
Jak wiele miejsc nasze schronisko także obecnie boryka się z trudnościami – brakuje środków na zakup podstawowych czasami rzeczy. Właśnie dlatego na naszej facebook’owej stronie dostępna jest już kolejna edycja „Jarmarku dla Schroniska”! Do licytacji są przeznaczone m.in. naklejki, kosmetyki, książki, czy personalizowane akcesoria z logiem naszej fundacji. LICYTACJE BĘDA TRWAŁY DO 10.05.2020 DO GODZ.
Cichy – najgorsze już za nim!
Kto do wrócił do fundacji? przed nim 8 tygodni rehabilitacji, mnóstwo badań po drodze jeszcze do zrobienia…codziennych ćwiczeń, leków itd… prób pionizacji. Na koniec jeszcze wyjazd na kilka dni do szpitala w Legionowie…i miejmy nadzieję – w miarę pełny powrót do zdrowia i w miarę sprawności. Nie udało się zrekonstruować lewej panewki ze względu na
ZABIŁ PSA ZE SZCZEGÓLNYM OKRUCIEŃSTWEM – 2 LATA BATALII SĄDOWEJ ZAKOŃCZONE !
POWIESIŁ PSA I UDERZAŁ W GŁOWĘ – ZABIŁ ZE SZCZEGÓLNYM OKRUCIEŃSTWEM ! SĄD W MORĄGU ORZEKŁ KARĘ OGRANICZENIA WOLNOŚCI (kopie kolejnych wyroków w załącznikach). OSTATECZNIE ! Po 2 latach Batalii Sądowej – za zabicie psa Kropki ze szczególnym okrucieństwem Jarosław Ż. został skazany przez Sąd Okręgowy w Elblągu na karę bezwzględnego pozbawienia wolności i zakaz
Nie widział potrzeby leczenia psa, któremu guz utrudniał chodzenie
Do Sądu Rejonowego w Ostródzie trafił właśnie akt oskarżenia Prokuratury Rejonowej w sprawie znęcanie się nad psem przez Zbigniewa B. – to finał naszej interwencji w Gminie Miłomłyn. Pan nie widział potrzeby leczenia psa, któremu guz utrudniał chodzenie. Warunki bytowania też nie należały naszym zdaniem do idealnych. Teraz czekamy na posiedzenie Sądu. Oczywiście jesteśmy oskarżycielem
Kastrujemy Ostródę!
Mimo trwającej pandemii nasza fundacja wciąż prowadzi akcję „Kastrujemy Ostródę”. W końcu wolnożyjące kotki i kocury nie poczekają na lepszy czas 🙂 Ostatnimi czasy trafiamy głównie na ciężarne kotki. Jeszcze kilka dni i mielibyśmy w Ostródzie o kilkanaście bezdomnych kociąt więcej… A za pół roku kilkadziesiąt, albo i kilkaset.
Połamany psiak Cichy… Czeka na wyrok
Sobota, późne popołudnie i telefon – na poboczu drogi leży pies. Czy możemy mu pomóc, bo jesteśmy jedyni, którzy odebrali telefon. Bo jesteście jego ostatnią nadzieją? Jedziemy, to oczywiste. Mały kundelek, bardzo cierpiący. I pobocze, miasto. Przebiega nam przez głowę myśl: „no tak, po co iść z psem na smyczy, skoro można puścić luzem…”.